Ostatnio jakoś nie mam weny do pisania więc dziś będzie krótko. Jakiś czas temu (w zasadzie to bardzo dawno temu) zrobiłam dwa kwiaty: jeden lniany do noszenia jako broszka, drugi jedwabny jako dodatek do ślubnej fryzury. A na ostatnim zdjęciu długi naszyjnik z perłą słodkowodną i kryształem swarovskiego, który pamięta czasy, gdy zainteresowałam się robieniem biżuterii. Prosta rzecz a cieszy oko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz